wtorek, 1 marca 2016

27. Janina Kuligowska - Cel


Janina Kuligowska-Cel "Niusia", "Wiąz"
(1924 - 1989)

żołnierz - AK, samoobrony AK, ROAK i WiN
 


Urodziła się 7 grudnia 1924 roku, w Bełżycach. Ukończyła szkołę powszechną i gimnazjum na tajnych kompletach w 1944 roku. Była łączniczką i sanitariuszką w oddziale kpt. Stanisława Łukasika ps. Ryś – w zgrupowaniu cichociemnego majora Hieronima Dekutowskiego, ps. Zapora.

Przez kilka miesięcy 1944, roku była również przewodniczącą Wojskowej Służby Kobiet w Bełżycach. Aresztowana 8 listopada 1946 roku, przez  Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i osadzona na Zamku Lubelskim. Mimo ciężkiego śledztwa przetrwała najgorsze chwile i 1 marca 1947 r. wyszła na wolność, na mocy amnestii. Po opuszczeniu więzienia podjęła na nowo działalność konspiracyjną w strukturach zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, będąc łączniczką „Zapory” i „Rysia”, do chwili ponownego aresztowania, którego okoliczności do dziś nie są znane.

Wiadomo, że Janina Kuligowska-Cel w owym czasie mieszkała w Warszawie, przy ul. Bródnowskiej, gdzie działał punkt kontaktowy antykomunistycznego podziemia. W wielu relacjach pojawia się, że Janina Kuligowska i Władysław Misztal ps. Bór (zastępca „Rysia”) byli ostatnimi osobami, które widziały na wolności „Zaporę”, „Rysia” i pięciu innych partyzantów, zmierzających na pociąg do Nysy, odjeżdżający z Dworca Głównego w Warszawie. Było to 15 września 1947 roku. (Planowano ucieczkę na Zachód, niestety w wyniku “wsypy” żołnierze trafili do więzienia, 7 marca 1949 r. w więzieniu mokotowskim zostali rozstrzelani Hieronim Dekutowski oraz jego podkomendni.)

Po wpadce w Nysie, Janina Kuligowska wraz z „Borem” zakopała dokumenty AK i WiN w okolicach Bełżyc. Bezcenne dla historii dokumenty próbował odnaleźć Grzegorz Cel, syn Janiny Kuligowskiej. Niestety, bez skutku. Po prowokacji w Nysie Janina Kuligowska została ponownie aresztowana.

Janina Kuligowska zmarła w 1989 roku w Świdniku.



http://www.historia.swidnik.net/text-3830

Opr. Adela Bielecka

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz