CYTATY
„Tylu ludzi mogło zginąć. Lepiej, że ja jedna umrę.
Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba.”
Danuta Siedzikówna „Inka”
„Ginę za to, co najgłębiej człowiek ukochać może –
za sprawiedliwość, dobro i piękno na świecie. (…) Rozśpiewała się ma dusza
i wyrywa do czynów dobrych i szlachetnych, a tu gasnąć jej trzeba.”
Stanisław Siwiec „Edmund”
„Dziś odchodzę na tamten świat. Taka wola Boga
Najwyższego. Pogódźcie się z wolą Boską i ja się godzę. Żyjcie w zgodzie,
pomagajcie sobie. Żegnam Was wszystkich. ściskam i całuję.”
Roman Szczurowski Szczur
(Szumski)”Urban”,„Urszula”
„Odbiorą mi tylko życie, a to nie najważniejsze.
Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za
Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość.
Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać.”
ppłk
Łukasz Ciepliński „Pług”
„Co miało swój początek, będzie miało i swój
koniec […]naszym hasłem Bóg i Ojczyzna i pod tym hasłem wytrwać musimy
choćby nas to nie wiem ile kosztowało. […]Ja z Polski nie wyjadę, bo za
bardzo ją kocham, tutaj się urodziłem, tutaj umrę albo legnę.”
Z listu por. Kazimierza
Żebrowskiego „Bąka”
do żony przebywającej na
Zachodzie
„Nic dla siebie, wszystko dla Ojczyzny”
Motto Anatola
Radziwonika ''Olecha''
„Walczyliśmy o Orła, teraz - o koronę dla Niego,
hasłem naszym Bóg, Ojczyzna, Honor”
„Sprawa złożenia broni: jako Polak i stary
partyzant oświadczam: wytrwam do końca na swym stanowisku «Tak mi dopomóż
Bóg». Zdrajcą nie byłem i nie będę. Daremne wasze trudy, mozoły i
najrozmaitsze podstępy.”
Fragment listu mjr. Józefa
Kurasia "Ognia" do UB
"Zdrajcą nie byłem i dokumentu zdrady nie
podpiszę. Jestem przygotowany na wszystko, nawet na śmierć! Jeśli padam na
kolana to tylko przed Bogiem! Wiem, że stosujecie barbarzyńskie metody!
Wszystko do czasu! Przemocą i kłamstwem nikt jeszcze nie osiągnął
prawdziwej i trwałej władzy"
Fragment przesłuchania kpt.
Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca"
„Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają
zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek
polskich. My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i
wybranych przez cały Naród. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub
życie tym, którzy za pieniądze,
ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków”
Mjr Zygmunt Szendzielarz
„Łupaszka”
„Wszystkich Was przepraszam, że ściągnąłem
nieszczęście na Was, Kochani. Wspomnijcie mnie czasem. Całuję Was mocno i
ściskam. Wasz Ojciec, mąż i przyjaciel – Antek”.
Antoni Olechnowicz
„Pohorecki”
„Starałem sie żyć tak, abym w godzinie śmierci mógł
się raczej cieszyć niż lękać”
Rotmistrz Witold Pilecki
„Nie żałuję tego, co czyniłem. Moje czyny były
zgodne z tym, o czym myślą miliony Polaków, tych Polaków, o których obecnym
losie zadecydowały bagnety NKWD. Na śmierć pójdę chętnie. Cóż to jest zresztą
śmierć?… Wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące
przeciwników i obróci się wam na zgubę.”
ks. Władysław Gurgacz
„Jeszcze przyjdzie zwycięstwo! Jeszcze Polska nie
zginęła”
Mjr Hieronim Dekutowski
Zapora
Ty!
Najdroższy Synu!
Kreślę tych
ostatnich parę słów i żegnam się, aż do zobaczenia się na tamtym świecie, bo za
chwilę odchodzę do Boga. Jestem skazany na śmierć i wyrok za chwilę będzie
wykonany. Bądź dobrym Polakiem. Kochaj Polskę. Bądź posłuszny starszym. Słuchaj
swoich opiekunów i bądź posłuszny matce. Tyle, co mogę w tych parę słowach
skreślić do Ciebie. Odchodzę w zaświaty. To, co pozostawiam na tym świecie najdroższego,
to Polskę i Ciebie. Najdroższy. Przeproś matkę, [niech] mi ona daruje za
wszystko. Całuję Was wszystkich już raz ostatni”
pisze tuż przed egzekucją Feliks Selmanowicz „Zagończyk”
„Moja Ukochana Wisiu!
Przepraszam Cię, że Ci tyle krzywdy wyrządziłem i
złamałem Ci Twoje młode życie i Ciebie i nasze dzieci zostawiłem same w tak
ciężkim życiu. Podziękuj Ojcu i bratu Frankowi za ich przyjazd do Warszawy i
starania, jak i wszystkim, którzy Ci szli z pomocą czy pociechą.
Twój Władek”
Fragment listu Władysława Gałki z 13.XI.1949 r,
pisany 2 tygodnie po otrzymaniu wyroku śmierci:
”a kto chce być wolnym
i prawe ma serce
niech walczy, niech cierpi
choćby w poniewierce
niech ducha krzepi
myślą o przyszłości
niech czoła nie zniży
w podłej służalczości”
i prawe ma serce
niech walczy, niech cierpi
choćby w poniewierce
niech ducha krzepi
myślą o przyszłości
niech czoła nie zniży
w podłej służalczości”
Kpt. Zdzisław Broński
„Uskok”
„Polska tonie w czerwonej powodzi… Istnieje
przysłowie, że tonący brzytwy się chwyta, jakże ono obecnie pasuje do wielu
Polaków! Toniemy – a nadzieja, której się chwytamy – pozostaje niestety tylko
przysłowiową brzytwą”.
Kpt Zdzisław Broński
„Uskok” Pamiętnik 1 V 1949r.
Las
Makoszki
Kpt.
Zdzisław Broński „Uskok"
Leon
Taraszkiewicz „Żelazny”
Szumi wicher w las Makoszki
nad wierzchami starych drzew
w dole partyzancki obóz
skąd ulata smętny śpiew
Śpiew ten to słowa tęsknoty
za rodziną, domem swym
który każdy z nas opuścił
w tym okrutnym czasie złym
Ty piosenko ma jedyna
razem z wichrem - niby ptak
uleć - do kochanej matki
zanieś życia mego znak
Powiedz dla niej tylko tyle
parę prostych, krótkich słów
że jej syn - polski partyzant
wesół żywy jest i zdrów
A dziewczynie czarnookiej
która czeka, tęskni, śni
powiedz, że tu pod tym drzewem
serce moje do niej drży
Resorciakom, komunistom
rzuć te słowa prosto w twarz:
że szlak boju poprzez lasy
do zwycięstwa wiedzie nas!
Za
trzydzieści srebrników sprzedani
Andrzej
Kołakowski
Za
trzydzieści srebrników sprzedani
Jedni
będą ich zwać bandytami
Inni
będą w nich widzieć rycerzy
Za
trzydzieści srebrników sprzedanych
Któż
w historię ich dzisiaj uwierzy
Kto
im odda należne honory,
Kto
im pomnik w pamięci zbuduje
Kto
postawi ich dzieciom, za wzory
A
kto pamięć w gazecie opluje
Wywlekali
ich z celi nad ranem
Szarzy
ludzie bez nazwisk i twarzy
Wywlekali
z nich duszę odbierali im życie
Lecz
nie można odebrać im marzeń
A
marzyli, że kiedyś się stanie
Będzie
Polska po Lwów i po Wilno
I
rzucali swe życie na szaniec
Bo
do celu tak było im pilno
Zanim
okrzyk się spotkał ze strzałem
Zanim
kula się w piersi zaryła
Jak
modlitwę ostatnią szeptali,
Że
nie zginie, że będzie wciąż żyła
Zostawili
swym wnukom testament
Krwią
pisany na murze kamiennym
Żeby
stali gdy wszyscy upadną
By
świecili gdy stanie się ciemność
Zdrajcy będą ich zwać bandytami
Zdrajcy będą ich zwać bandytami
My
musimy w nich widzieć rycerzy.
Marsz
»Zaporczyków«
Maszerują cicho niby cienie,
Poprzez lasy, góry i pola.
Niejednemu wyrwie się westchnienie,
Idą naprzód – taka ich dola.
I idą wciąż naprzód, bo taki ich los,
I ani żal, ani tęsknota,
Z tej drogi zawrócić nie zdoła ich nic,
Bo to jest „Zapory” piechota.
A gdy księżyc wyjdzie spoza chmury
I nastanie cicha, piękna noc,
To leśnej piechoty ciągną sznury,
Widać wtedy siłę ich i moc.
Choć twardą im była germańska dłoń,
Do boju ich parła ochota.
I zawsze zwycięstwo musiało ich być,
Bo to jest „Zapory” piechota.
Teraz za drugiego okupanta,
Jeszcze nam nie oschła jedna krew.
Po zdradziecku sięga nam do gardła
Na tajgi Sybiru chce nas wieźć.
Pomylił się Stalin, pomylił się kat,
A z nim ta zdziczała hołota.
Za Zamek, za Katyń, za Sybir, za krew
Zapłaci „Zapory” piechota.
Maszerują cicho niby cienie,
Poprzez lasy, góry i pola.
Niejednemu wyrwie się westchnienie,
Idą naprzód – taka ich dola.
I idą wciąż naprzód, bo taki ich los,
I ani żal, ani tęsknota,
Z tej drogi zawrócić nie zdoła ich nic,
Bo to jest „Zapory” piechota.
A gdy księżyc wyjdzie spoza chmury
I nastanie cicha, piękna noc,
To leśnej piechoty ciągną sznury,
Widać wtedy siłę ich i moc.
Choć twardą im była germańska dłoń,
Do boju ich parła ochota.
I zawsze zwycięstwo musiało ich być,
Bo to jest „Zapory” piechota.
Teraz za drugiego okupanta,
Jeszcze nam nie oschła jedna krew.
Po zdradziecku sięga nam do gardła
Na tajgi Sybiru chce nas wieźć.
Pomylił się Stalin, pomylił się kat,
A z nim ta zdziczała hołota.
Za Zamek, za Katyń, za Sybir, za krew
Zapłaci „Zapory” piechota.
INKA
(1928 - 1946) - PISANE TEJ NOCY
Barbara
Postawa
To
przecież nastolatka tylko.
Śmieszny
kołnierzyk przy sukience.
Jeszcze
bawiła się przed chwilką,
Włosy
spinała tak naprędce.
A
tu przysięga - słowa wielkie!
I
ona przy nich całkiem tycia:
"W
obliczu Boga walczyć będzie
Aż
do ofiary swego życia"
Już
tatuś z mamą dali przykład
I
czy jest wierna - patrzą z nieba.
Śmierć
czasem to powinność zwykła,
Więc
się zachowa tak, jak trzeba...
Jak
to jest - zabić nastolatkę?
Blask
zgasić w oczach, zamknąć usta?
Przerwać
marzenia, co ukradkiem
Snuły
się nawet w celi pustej?
Ktoś
wydał wyrok i żył dalej.
Ktoś
milczał - nie wydobył głosu.
Ktoś
prawdy nie chce słuchać wcale.
Ktoś
ma awersję do patosu...
Lecz
to zdarzyło się pod słońcem!
Umarła
pięknie jak natchniona!
Na
krzyżu Chrystus konający
Otworzył
Ince swe ramiona.
Wiersze o Niezłomnych bohaterach... piękne i wzruszające.
OdpowiedzUsuń