niedziela, 5 marca 2017

Ks. Michał Rapacz



Ks. Michał Rapacz - urodził się 16 września 1904 w Tenczyniepolski ksiądz katolicki, administrator parafii w Płokach, zamordowany w 1946 r.
Jego pierwszą placówką duszpasterską była parafia w Płokach koło Trzebini, gdzie pracował jako wikariusz, opiekował się stowarzyszeniami młodzieży, założył teatr amatorski, duszpasterzował wśród chorych i ubogich. W 1933 został przeniesiony do parafii Rajcza. W 1937 powrócił do Płok, gdzie od 1 listopada został administratorem parafii.
Po zajęciu Polski przez Armię Czerwoną w powiecie chrzanowskim, na terenie którego znajdują się Płoki, komuniści wzmocnili swoje wpływy. Stąd rekrutowali się pracownicy UB i aktywiści lokalni – miejscowa komórka PPR wystąpiła z wnioskiem o przyłączenie Polski do ZSRR. Ksiądz stał się celem ataków PPR-owców. Zaczął otrzymywać pogróżki.
Wyrok na Michała Rapacza wydano prawdopodobnie w kwietniu 1946 na zebraniu partii komunistycznej w Trzebini. Ksiądz został ostrzeżony przez jednego z uczestników tego zebrania (za pośrednictwem leśniczego), jak również przez dwóch innych parafian. Namawiano go, aby opuścił Płoki, lecz ksiądz odmówił powołując się na obowiązek duszpasterski i sumienie. Mówił na jednym z ostatnich kazań: „Choćbym miał trupem paść, nie zaprzestanę tej Ewangelii głosić i nie wyrzeknę się własnego krzyża”.
W nocy z 11 na 12 maja 1946 (sobota-niedziela) do budynku plebanii wtargnęła bojówka złożona z komunistycznych działaczy w liczbie około 20. Świadkiem napadu była Katarzyna Kutryba, siostra księdza, która prowadziła mu gospodarstwo. Zamknięta w swoim pokoju przez napastników słyszała głośniejsze wypowiedzi księdza. Wynika z nich, że prawdopodobnie odczytano mu wyrok śmierci, a wyprowadzany z plebanii powtarzał Niech się dzieje Twoja wola, Panie. Ksiądz Rapacz najpierw ciągnięty na powrozie wokół kościoła, bity, został wzięty do oddalonego o ok. 1 km lasu. Tam uderzono go twardym przedmiotem w głowę i zastrzelono z pistoletów – oddano 4 strzały. Aby nikt nie wezwał pomocy, domowników trzymano pod lufami pistoletów do 3 nad ranem.
Okoliczności śmierci odtworzono na podstawie sprawozdania proboszcza w Trzebini, ks. Leona Bzowskiego z 1946, przeprowadzonej przez Milicję wizji lokalnej, raportu z sekcji zwłok, oraz badań balistycznych i zeznań ponad 15 świadków.
W 1996 w sprawie śmierci ks. Rapacza wszczęto nowe śledztwo na podstawie doniesienia otrzymanego przez Komisję Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Zdołano ustalić nazwiska funkcjonariuszy UB, ale nikomu nie postawiono zarzutów. W 2002 umorzono śledztwo.
Pochowany został w rodzinnej parafii w Lubniu obok niedawno zmarłej matki, o czym zdecydowała Katarzyna Kutryba, rozżalona na miejscowych parafian. Staraniem proboszcza Stanisława Jałocha w 1980 przeprowadzono ekshumację i pochowano zwłoki przy kościele w Płokach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz