czwartek, 9 marca 2017

Ks. Jan Szczepański


Ks. Jan Szczepański urodził się 17 czerwca 1890 r. w Ostrówku, koło Łęcznej. Ukończył szkołę średnią w Chełmie. Miał być aptekarzem, ale jego losy potoczyły się zupełnie inaczej. W wieku 18 lat wstępuje do Lubelskiego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1922 w wieku 32 lat. Początkowo obejmuje pracę jako nauczyciel młodzieży w Chełmie, by następnie objąć probostwo w miejscowościach: Kamień k/Chełma, Olbięcinie k/Kraśnika, Chmiel k/Lublina, Niemce, Susiec i Brzeźnica Bychawska. Już w czasie swej posługi przypadającej na lata II WŚ (1938-1945 parafia Chmiel) dał się poznać jako bardzo skromny kapłan, niosący pomoc materialną i duchową  zarówno parafianom jak i partyzantom z okolicy Chmiela z:  Batalionów Chłopskich, Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych.   
Po zajęciu naszego kraju przez kolejnego tym razem  sowieckiego okupanta, nie bał się okazywać głośno podczas kazań swych poglądów. Otwarcie głosił poparcie dla Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisława Mikołajczyka, negatywnie oceniał powstawanie na wzór sowiecki kołchozów i PGRów. Przestrzegał przed wstępowaniem do Polskiej Partii Robotniczej, mówił głośno o prześladowaniu kościoła przez władze komunistyczne (w tym okresie zerwano umowę konkordatową). Ta postawa siłą rzeczy nie podobała się ówczesnej władzy, przez co był wielokrotnie wzywany na „rozmowy” do Urzędu Bezpieczeństwa. Swoje ostatnie kazanie wygłosił w dniu 22 sierpnia 1948 roku, został bowiem pod pozorem niesienia ostatniej posługi umierającemu, porwany przez nieznanych sprawców. Wieść o uprowadzeniu księdza rozeszła się błyskawicznie, a wierni parafianie od razu wszczęli intensywne poszukiwania. Ciało ks. Jana przypadkowo w dniu 3 września 1948 roku w Woli Sromowskiej -w rzece Wieprz, odnalazły dzieci pasące krowy. Według  obdukcji lekarskiej ksiądz był przez trzy dni torturowany. Zerwano mu paznokcie, wydłubano oczy, odcięto język oraz genitalia. Zmarł zaś, mimo widocznego postrzału w głowę, na skutek utonięcia. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa zrzucali winę początkowo na ukrywający się w tych okolicach Oddział Zdzisława Brońskiego „Uskoka” i jego partyzantów. Sam „Uskok” w swoich pamiętnikach odnotował: „Funkcjonariusze UB potrafią mordować i napadać ludzi w nocy pozorując wypadki „niewyjaśnione”,. W taki sposób zamordowano dwóch księży na Lubelszczyźnie, w pow. lubartowskim ubiegłego roku, ciało jednego znaleziono w rzece Wieprz.(…).”  
Pogrzeb Księdza Jana Szczepańskiego stał się swego rodzaju manifestacją polityczną. Uczestniczyły w nim tłumy parafian. Ciało księdza Szczepańskiego – Popiełuszki czasów stalinowskich, jak zwykło obecnie mówić się o ks. Szczepańskim – spoczęło w rodzinnym grobie w Łańcuchowie 7 września 1948 roku. Kilka tygodni po pogrzebie biskup lubelski Stefan Wyszyński wystosował do księży dekanatu lubartowskiego specjalny list z datą 29 września 1948 r., który został odczytany z ambon w diecezji lubelskiej. Napisał w nim: "Niespodziewana śmierć śp. ks. Szczepańskiego wywołała w duszach Kapłanów całej diecezji oddźwięk niepokoju. Chociaż wojna przyzwyczaiła nas do gwałtownych zgonów kapłanów, to jednak dziś nie jesteśmy psychicznie przygotowani do takich niespodzianek. A jednak, ukochani Bracia, czyż możemy się dziwić tej śmierci? Nikt z nas nie nazwie jej tragiczną śmiercią! Jest to śmierć zaszczytna! Pragnął Bóg przyozdobić sługę swego koroną męczeństwa. Nie wątpimy bowiem, że Brat nasz zginął dlatego, że był kapłanem, sługą ołtarza i Kościoła Świętego. Nie możemy wdzierać się w myśli Boże, ale przyjdzie czas, gdy poznamy, dlaczego Bóg wybrał sobie tę ofiarę spośród nas, i to właśnie spośród waszego sąsiedztwa (...)".


1) Zenobia Kitówna; „Poprzedził Popiełuszkę. Ksiądz Jan Szczepański 1890-1948”,
3) Marcin Paluch: „Zabójstwa kapelanów konspiracji niepodległościowej na Lubelszczyźnie 1945-1947, z: http://www.pan-ol.lublin.pl/wydawnictwa/THist7/Paluch.pdf
4) OA IPN Lu 044/22 k. 58-61; OA IPN Lu 043/16 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz